Przewodnik po NFT vol. 2 – Creation & Trade 1/3
Choć droga do upowszechnienia platform NFT jest jeszcze długa, to najprawdopodobniej pozostaną one z nami tworząc podwaliny pod nowy świat web3.
Zobacz też:
Jak się nie zgubić w gąszczu platform NFT?
Już dawno przyzwyczailiśmy się do korzystania z platform e-commerce. I to nie tylko z tych największych, jak Allegro, Amazon czy eBay. W większości przypadków elektroniczny handel dotyczy namacalnych produktów, ewentualnie usług (np. szkoleniowych). Dlaczego jednak podobne mechanizmy miałyby nie pomagać w sprzedaży cyfrowej sztuki? Tym bardziej, że sami twórcy platform NFT wskazują, że ich celem jest dążenie do modelu znanego z branży e-commerce. Co ciekawe, ruch odbywa się w dwie strony. Niedawno bowiem głośno było o zakupie przez eBay jednej z najstarszych platform NFT – brytyjskiego KnownOrigin.
Choć droga do upowszechnienia platform NFT jest jeszcze długa, to najprawdopodobniej zarówno NFT, metaversum (jakkolwiek rozumiane) i technologia blockchain pozostaną z nami, tworząc podwaliny pod nowy świat web3. To, czego na razie na pewno brakuje, to intuicyjności i łatwości nawigacji platform NFT i niezbędnych do ich aktywnej obsługi portfeli. Chociaż trzeba przyznać, że z każdą nową aktualizacją tych aplikacji ich twórcy starają się, aby były one coraz bardziej użyteczne.
OpenSea, KnownOrigin, Objkt.com, Art Blocks – którą platformę wybrać, aby wybić swoją pracę jako NFT lub zacząć kolekcjonować sztukę NFT? Trzeba przyznać, że różnorodność platform jest duża, a ich popularność zmienna w czasie. To, co jest dobrą wiadomością dla kolekcjonerów i twórców to fakt, że nawet jeśli popularność jednej platformy się zmieni, to sam token powinien pozostać na zawsze na wybranym blockchainie.

Dla każdego coś dobrego
Aby umiejętnie poruszać się w świecie sztuki NFT kluczowa jest znajomość specyfiki platform i różnic między nimi. Ułatwia to wybór odpowiedniej platformy, czy to w celu wybicia własnego NFT, czy to budowania kolekcji sztuki NFT.
Są dwa podstawowe poziomy różnic. Pierwszy poziom to klasyfikacja platform wg rodzaju używanego blockchaina. Najbardziej powszechne blockchainy, na których artyści wybijają NFT, to Ethereum, Tezos, Solana i Flow. Drugi poziom podziału dotyczy dostępności dla artystów i kolekcjonerów, a tym samym swego rodzaju ekskluzywności. W tym kontekście można mówić o platformach otwartych, invitation-only i specjalistycznych (np. służących do tworzenia sztuki generatywnej).
Zasadniczo dostęp do większości platform jest bezpłatny. To, co je różni w wymiarze finansowym, to opłaty pobierane w związku z wybiciem NFT i jego sprzedażą. Innymi słowy to, jaka część ceny sprzedaży trafia do portfela sprzedającego. Kosztem jest też tzw. gas fee, czyli opłata za zapisanie transakcji na blockchainie, która jest pobierana niezależnie od platformy. Każda platforma ma swój własny model finansowy, na który składa się też opcja royalties czyli przypisania do danego NFT opłaty na rzecz twórcy przy kolejnej odsprzedaży dzieła. Możemy ją porównać do znanego z tradycyjnego świata sztuki Droit de suite z tą różnicą, że na blockchainie płatność ta realizowana jest automatycznie.
Niezależnie od tego, jacy artyści gdzie mintują swoje prace, ciekawe jest to, jak poszczególne platformy się pozycjonują. Wiele platform stawia na to, co zawsze było ważne w świecie sztuki, czyli „rzadkość”. Przykładowo, KnownOrigin opisuje się słowami „Discover and collect rare NFT art”, a Makerplace – „Create, sell and collect truly rare digital artworks”. Z kolei SuperRare zachęca do kupowania NFT od topowych artystów („Collect digital art – Buy and sell NFTs from the world’s top artists”). To, co można wywnioskować z tych krótkich opisów to przede wszystkim na ile platforma jest otwarta dla wszystkich, a na ile invitation-only. W praktyce oznacza to, że artyści, aby móc z niej korzystać muszą najpierw złożyć aplikację.
Choć stoi to w sprzeczności z demokratycznym charakterem NFT, o którym było głośno na początku, dla kolekcjonerów oznacza to, że mogą liczyć na bardziej wyselekcjonowane prace (i artystów). Pod tym względem rynek „zamkniętych” platform NFT zaczyna niewiele różnić się od rynku galeryjnego. Chociaż należy pamiętać, że ze względu na swoją decentralizację, sztuka w formie NFT może być udostępniona przez każdego i dostępna dla każdego. To długo jeszcze nie oznacza, że każdy artysta, który wybije NFT, będzie od razu znany i chętnie kolekcjonowany.
Przegląd wybranych platform
Platform NFT jest mnóstwo i ciągle powstają nowe. Tych największych, istotnych z perspektywy globalnego rynku sztuki NFT, jest kilkanaście. Wśród wartych poznania i zapamiętania są, między innymi, OpenSea, KnownOrigin, Rarible, Objkt.com czy Art Blocks. Znajomość ich specyfiki i funkcjonalności stanowi dobry punkt odniesienia do oceny każdej kolejnej platformy – zwłaszcza tych opartych na Ethereum czy Tezosie. A o nich właśnie najwięcej się mówi w świecie sztuki.
OpenSea
otwarta, Ethereum, Polygon, Klaytn, Solana, Arbitrum, Optimism
Największą i jedną z najdłużej działających na rynku platform NFT jest OpenSea (OS) – amerykański marketplace powstały w 2017 roku. Fakt, że jest to największa platforma, ma swoje plusy i minusy. W związku z tym, że OpenSea jest popularne wśród wszelkiego rodzaju twórców i to od początku swojego istnienia, to można na nim znaleźć miliony NFT, często niestety bezwartościowych. W konsekwencji znalezienie w takim gąszczu wartościowych i interesujących perełek graniczy z cudem. Trzeba jednak przyznać, że jest tu najliczniejsze grono kolekcjonerów. I to z całego świata.
Twórcy platformy pracują też sukcesywnie nad tym, aby łatwiej można było znaleźć poszukiwane NFT czy generalnie – informacje. W tym duchu we wrześniu 2022 miały miejsce zmiany na stronie głównej OS tłumaczone dążeniem do uproszczenia i sprostania oczekiwaniom użytkowników (kolekcjonerów). Podobno to właśnie oni zgłaszali duże zainteresowanie danymi i statystykami, co znalazło swoje odzwierciedlenie w lepszej ekspozycji na stronie głównej informacji o kolekcjach w zakładce Trending i Top oraz dodaniu informacji takich, jak: floor price czy volume. Wszystko po to, aby można było szybko zorientować się, co w danym momencie wzbudza zainteresowanie kolekcjonerów na świecie. OpenSea posiada rozbudowaną wyszukiwarkę z licznymi filtrami (zakładka Explore). Ma też posegregowane NFT wg kategorii „produktowych”, jak np. games, utility, art, collectibels, virtual worlds, itd. To na pewno pomaga w nawigacji.
W kategorii „sztuka” warto zwrócić uwagę na projekt Damiena Hirst’a pod tytułem „The Currency”. Znany z tradycyjnego rynku sztuki artysta znalazł sposób na nowatorskie (a na pewno przyciągające uwagę) połączenie fizycznego z cyfrowym. A tak brzmi oryginalny opis jego kolekcji NFT:
HENI is delighted to present The Currency, the first NFT collection by Damien Hirst. Starting with the creation of the physical artworks in 2016, The Currency explores the boundaries of art and currency—when art changes and becomes a currency, and when currency becomes art. Collectors had 1 year to decide between the digital NFT or the physical artwork, both of which are artworks in their own right. Whichever was picked, the other got burned. After the Exchange deadline, on 27th July 2022, the final NFT Supply is 4,851 NFTs. 5,149 NFTs were burned in exchange for the physical artworks. The collection was launched on the Palm blockchain, which is a token-powered ecosystem for NFTs connected to Ethereum. It is 99% more energy efficient than proof of work systems such as Ethereum or Bitcoin. The Currency NFTs can be moved to Ethereum using the Palm NFT Bridge. The entire collection can be viewed by visiting https://currency.nft.heni.com/
Damien Hirst – The Currency

Opłaty, royalties, obsługiwane portfele
Model opłat na OpenSea jest prosty: platforma pobiera 2,5% od każdej sprzedaży. Obsługuje różne portfele, między innymi, MetaMask, Coinbase Wallet, Portis, Fortmatic. OpenSea, który początkowo obsługiwał tylko Ethereum, aktualnie pozwala na mintowanie i sprzedaż/zakup NFT na kilku innych blockchainach. Oprócz Ethereum OS obsługuje Polygon, Klaytn, Solana, Arbitrum, Optimism, a tym samym konkretne kryptowaluty, czyli: Ethereum (ETH/WETH), SOL, USDC, i DAI. Royalties nazwane na OS creator fee są samodzielnie ustalane przez twórcę i mogą wynieść do 10%. Twórca może w każdym momencie zmienić wysokość creator fee, która trafia do niego w czasie rzeczywistym. Istnieje też opcja jej podziału. Należy przy tym pamiętać, że przy podziale creator fee każdy jej beneficjent oddzielnie ponosi gas fee, jakie jest płacone od transakcji. Dla twórców istnieje ciekawa opcja tzw. lazy minting. Oznacza ona, że artysta nie musi płacić gas fee, aby wymintować NFT. Opłata jest do uiszczenia dopiero w momencie sprzedaży NFT.
KnownOrigin
invitation-only, Ethereum
W czerwcu 2022 roku świat obiegła wiadomość, że eBay kupił założoną w 2018 roku platformę KnownOrigin (KO). W uzasadnieniu zakupu e-commercowy gigant powołał się m.in na to, że „wśród społeczności eBay rośnie zainteresowanie cyfrowymi dobrami kolekcjonerskimi”.
KnowOrigin uchodzi za jedną z dojrzalszych platform z limitowanymi edycjami NFT wybranych artystów, którzy przeszli proces weryfikacji. Aby się jej poddać należy złożyć aplikację. Dopiero po jej weryfikacji i akceptacji artysta może rozpocząć mintowanie swoich NFT. Samo złożenie aplikacji nie oznacza z automatu jej akceptacji przez platformę. Na KO na pewno można znaleźć wielu ciekawych artystów z krótkimi edycjami. Takich, którzy nie od dzisiaj zajmują się sztuką cyfrową czy korzystają z dobrodziejstwa NFT jako sposobu na certyfikowanie swojej sztuki.
Choć KnownOrigin jest jedną ze starszych platform NFT, to niestety pod względem łatwości w obsłudze pozostaje zdecydowanie w tyle za OpenSea. Można się jedynie spodziewać, że po przejęciu KO przez eBay proces poprawy użyteczności platformy będzie postępować szybciej.
Opłaty, royalties, obsługiwane portfele
KO przy każdej transakcji pobiera opłatę w wysokości 15% jej wartości. Na rynku pierwotnym do artysty trafia 85%. Z kolei na rynku wtórnym sprzedający otrzymuje 85%, artysta – 12,5% (royalties), a platforma 2,5%. Co istotne royalties dla artysty wypłacane są tylko, jeśli transakcja ma miejsce na KO.
Obsługiwane portfele: MetaMask, Portis, Torus, WalletConnect, Fortmatic, Coinbase Wallet
SuperRare
invitation-only, Ethereum
Ciekawą opcją zarówno dla artystów, jak i kolekcjonerów jest SuperRare. Choć platforma ta jest zdecydowanie mniejsza niż OpenSea, to znalazła swoją niszę i rozwija się w bardzo intrygującym kierunku. Relatywnie wcześnie twórcy platformy odkryli phygital, czyli łączenie cyfrowego z fizycznym, i otworzyli fizyczną przestrzeń galeryjną w Nowym Jorku. Sama platforma jest warta poznania, zwłaszcza dla osób, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę ze sztuką NFT i czują się przytłoczone wielkością OpenSea. Przykładowo, w kategorii Top collectors SuperRare daje wgląd w to, co pociąga innych kolekcjonerów i jak podchodzą oni do swoich kolekcji. Aby lepiej poznać trendy można sięgnąć do Trending artists oraz artykułów publikowanych w zakładce Magazyn. Dla chętnych jest też opcja dołączenia do społeczności (DAO), a tym samym wpływania na rozwój platformy. Podobnie, jak w przypadku KO, aby mieć możliwość mintowania NFT na SuperRare należy najpierw złożyć aplikację.
W ramach poszerzania doświadczeń i zbliżania się do idei metaversum, SuperRare wchodzi w artbrandingowe partnerstwa z markami. Przykładowo, w ramach obchodów 100-lecia domu GUCCI, powstała wirtualna przestrzeń wystawowa Vault Art Space. Na jej otwarcie zaprezentowano w formie NFT dzieła 29 wybranych artystów. Mieli oni za zadanie zinterpretować historię marki wyobrażając sobie równocześnie jej przyszłość.

Opłaty, royalties, obsługiwane portfele
Na SuperRare artysta otrzymuje 85% od pierwszej sprzedaży, 15% trafia jako opłata na rzecz SuperRare DAO. Przy wtórnej sprzedaży artysta otrzymuje w formie royalties 10% od ceny sprzedaży.
Obsługiwane portfele: Metamask, Fortmatic, Wallet Connect.
Art Blocks
specjalistyczna, Ethereum
Art Blocks jest największą platformą Ethereum dla artystów sztuki generatywnej. Kuratorowane kolekcje Art Blocks są w pierwszej piątce kolekcji na blockchainie Ethereum, co świadzy o jej popularności. Art Blocks należy do kategorii platform z ograniczonym dostępem. Aby, jako artysta, dostać się na platformę należy złożyć aplikację i pozytywnie przejść przez proces oceny. Tylko 15% projektów jest akceptowanych. Za jakość kuratorowanych kolekcji odpowiada rada kuratorska. Wśród kuratorów są znane postacie ze świata sztuki NFT, jak np. Kate Vass czy Anika Meier.

Bariera wejścia dla artystów jest wysoka i to nie tylko ze względu na ostrą selekcję projektów, ale i wymaganą umiejętność pracy z kodem. Platforma nie pomaga w procesie generowania sztuki. Z perspektywy kolekcjonerów jest to bardzo ciekawa przestrzeń z wyselekcjonowanymi projektami. Kuratorowane kolekcje są mintowane w nakładzie kilkuset prac. Jednak ze względu na specyfikę sztuki generatywnej – każda praca z danej kolekcji jest inna, wyjątkowa. Raz opublikowana kolekcja jest potem dostępna na rynku wtórnym, na OpenSea. Tu można obserwować zmiany ceny i polować na kolekcjonerskie okazje.
Opłaty, royalties, obsługiwane portfele
Art Blocks pobiera 10% od całej sprzedaży na rynku pierwotnym i 2,5% na rynku wtórnym. Na Opensea, najbardziej popularnym rynku wtórnym, artysta otrzymuje 5% od każdej sprzedaży, a Art Blocks – 2,5%.
Obsługiwane portfele to: MetaMask, Coinbase Wallet, Wallet Connect.
Rarible
open, multi-blockchain (Ethereum, Solana, Polygon, Tezos, Flow)
Inną platformą, na której odbywa się relatywnie duża część obrotu sztuką NFT jest Rarible. W sekcji rankingowej kolekcjonerzy mogą sprawdzić Top collections, a w sekcji Explore aktualne oferty np. w wybranym przedziale cenowym. Podobnie, jak OpenSea, Rarible obsługuje różne blockchainy (Ethereum, Solana, Polygon, Tezos, Flow), co przypuszczalnie powoduje, że ruch na niej jest znacznie większy niż na większości mono-blockchainowych platform ze sztuką NFT. Filtry wyszukiwania, choć nie do końca jeszcze intuicyjne, są mocno zaawansowane.
Artysta mintujący na Rarible może wybrać jeden z obsługiwanych przez platformę blockchainów. Jednak, jeśli zdecyduje o wymintowaniu NFT np. na Tezosie, nie będzie go mógł potem przesunąć na inny blockchain. Ciekawą opcją dla początkujących artystów jest Flow ze względu na niskie koszty i relatywnie mały ślad węglowy. Podobnie zresztą, jak Tezos. Przy czym Tezos odebrał w przeszłości Ethereum część społeczności artystów, zwłaszcza tych bardziej eko-świadomych. Z kolei Flow, z tych samych powodów, przyciągnął duże marki sportowe, mediowe i gamingowe. Byłby więc dobrym wyborem dla twórców, którzy chcieliby dotrzeć do fanów sportowych przedmiotów kolekcjonerskich. Z kolei na Tezosie znajduje się wiele perełek choćby z obszaru sztuki generatywnej czy od artystów, którzy na innych platformach sprzedają krótsze serie za zdecydowanie większe kwoty. Choć sytuacja w pojedynku Ethereum-Tezos może się zmieniać w czasie, zwłaszcza po tym, jak Ethereum przestało już być tak bardzo nieekologiczne (po tzw. mergu)
Opłaty, royalties, obsługiwane portfele
Rarible pobiera od każdej sprzedaży 1% od sprzedającego i 1% od kupującego. Rarible chwali się tym, że ma opcję darmowego mintowania, aczkolwiek wtedy koszty pokrywa kupujący. Jest przy tym jedno “ale”. Jeśli korzystamy z opcji darmowego mintowania, to NFT niejako wpada do kolekcji Rarbile. Chcąc utworzyć na Rarible własną kolekcję trzeba już pokryć opłaty z tym związane.
Obsługiwane portfele: MetaMask, Rainbow, Coinbase, Fortmatic, Portis i inne.
Objkt.com
otwarta, Tezos
W 2021 roku w okresie największego boomu na NFT artyści szukając bardziej ekologicznej i tańszej alternatywy dla Ethereum rzucili się na Tezosa. Platformą pierwszego wyboru był przez kilka miesięcy Hic et Nunc, którego twórca nagle zamknął ją w listopadzie 2021. Po pierwszych godzinach paniki wśród kolekcjonerów, gdy się jednak okazało, że zamknięcie platformy nie oznacza zniknięcia wymintowanych na niej NFT, artyście zaczęli szukać alternatywnych platform. Jedną z nich stał się objkt.com.
W swojej podstawowej strukturze i funkcjonalnościach objkt.com podobny jest do innych platform bazujących na Ethereum. Pozwala na przeglądanie kolekcji pod kątem zainteresowania kolekcjonerów, np. w ciągu ostatnich 24 godzin (Hot collections). Daje wgląd w wyróżnione NFT w ramach Daily curation czy Recently listed (ostatnio wystawione na sprzedaż). Z kolei w wyszukiwarce można skorzystać z zawężenia po wybranych filtrach, chociaż trzeba przyznać, że UX platformy wymaga sporej jeszcze pracy.
Kolekcjonerom poszukującym preferowanego stylu polecam wejście do sekcji Previously featured – można tu zobaczyć różne style i zorientować się we własnych preferencjach. Generalnie warto pobuszować po objkt.com, ponieważ można tu znaleźć wiele ciekawych projektów znanych artystów, których ceny są atrakcyjniejsze od tych, które trzeba zapłacić na platformach opartych na Ethereum. Wiąże się to wprawdzie często z dłuższą serią, a tym samym mniejszą rzadkością, ale wszystko jest kwestią wyboru i strategii kolekcjonowania.
Opłaty, royalties, obsługiwane portfele
Opłata za przeprowadzoną z sukcesem transakcji na objkt.com wynosi 2,5%. Objkt.com nie narzuca określonej kwoty royalties, ale je respektuje. Wybór ich wysokości należy do artysty.
Obsługiwane portfele: Temple Wallet, Kukai, Umami, Spire, Galleon i inne.
Mniejszy nie znaczy gorszy
Odpowiednikiem Art Blocksa dla Tezosa jest FXHash. Platforma ta jest bardziej dostępna niż Art Blocks, dzięki czemu jest ciekawą propozycją dla początkujących artystów i kolekcjonerów sztuki generatywnej. Z kolei platforma cadaf.art powstała w rozwinięciu targów sztuki cyfrowej CADAF. Od samego początku była blisko trendów w sztuce cyfrowej i tak też pozostaje. Z tego też powodu, niezależnie od jej rozwoju, warto ją śledzić. Podobnie, jak i jej współtwórczynię Elenę Zavelev, która o sztuce cyfrowej i opartej o NFT opowiada przy okazji różnych wydarzeń łącznie z Art Basel. Wśród większych platform warta uwagi jest też Foundation, a mniejszych TEIA, gdzie pomimo ograniczonego ruchu w ostatnim czasie, można znaleźć ciekawe, niedrogie projekty NFT. Szukając wyselekcjonowanych projektów można też przetestować powiązaną z berlińską König Galerie platformę MISA.ART. Ma ona na swoim koncie ciekawą współpracę artbrandingową z PORSCHE. W jej ramach, na bilbordach w 5 miastach (NYC, Madryt, Berlin, Seul, Tokyo) zaprezentowane zostały prace 11 artystów. Następnie można je było kupić jako NFT w ramach tzw. otwartej edycji, właśnie na misa.art.

Podsumowanie
Nie ma lepszej drogi do poznania świata sztuki NFT – czy to od strony artysty czy kolekcjonera, jak zanurzenie się w niego i samodzielne testowanie. Do tego jednak niezbędny jest „portfel”. Ale o tym w kolejnym artykule.
Adnotacja: ze względu na ciągłe zmiany na platformach, warto przed finalną decyzją co do wyboru platformy NFT sprawdzić jej aktualne warunki.